U Jerome Brunera [Relevanz
der Erziehung
s.124] znaleźć można ciekawą obserwację:
"Jednym z pierwszych wrażeń, jakie dziecko wynosi ze szkoły,
jest to, że nagle przydatne okazują się techniki zupełnie inne
niż stosowane dotychczas. Teraz - w szkole - trzeba tłumić
fantazję, wyobraźnię, bystrość odgadywania, obrazowość ujęć,
aby nauczyć się czytania i pisania, rysunków i arytmetyki.
Przywiązuje się wielką wagę do tego, że po raz pierwszy dziecko
może jasno i dokładnie wyrazić, co ma na myśli. Atmosfera
wyraźnie przychylna jest uzdolnieniom werbalnym: używa się słów,
aby mówić o słowach, które znowu odnoszą się do innych słów
„W trakcie dalszej edukacji ta metoda nauki staje się jałową
sztuką dla sztuki".
U nas dzieje się inaczej!
W
katalogu celów kształcenia coraz częściej wymienia się rozwój
kreatywności, wyobraźni, intuicji, uczenie w atmosferze gry i
zabawy, ale też gotowość do uczestnictwa w społecznych zadaniach
i konfliktach, gotowość do współpracy i wyrzeczeń. Mówi się
coraz częściej o "nowych" rodzajach inteligencji. Howard
Gardner w 1983 opracował model, w którym rozszerza definicję
inteligencji poza umiejętności mierzone przez testy inteligencji. W
ostatnich latach badacze zaczęli się zajmować szczególnie jednym
z rodzajów inteligencji tzw. emocjonalnej. Dla znawców
steinerowskiej sztuki wychowania są to radosne przebłyski tego, co
znamy już od 100 lat, kiedy R. Steiner dokładnie sformułował i
uzasadnił naukę o - można by powiedzieć - 3 obszarach
inteligencji i związanymi z nimi 12 zmysłami - co daje 12
rodzajów inteligencji. Nauka dochodzi już do 8 (chociaż część z
nich odnosi się do tych samych zmysłów) i już zapewne niedługo
odkryje kolejne.
Od naukowych teorii i odkryć, do wcielenia ich w życie i
zreformowania pedagogiki ... daleka droga! Jednak dla nas,
praktyków, najważniejsze jest to, że sztuka wychowania, zwana
pedagogiką waldorfską lub steinerowską, od samego początku
kształtuje świadomie proces i metody wychowawcze oraz edukacyjne,
mając świadomość tego, że człowiek to nie tylko istota mająca
pięć zmysłów i logiczne myślenie. 12 zmysłów, 4 temperamenty,
7 procesów życiowych, potrzebę rozwijania wyobraźni, intuicji,
siły woli, uczucia i myślenia oraz rozwoju osobowości ku bycia
wolnym. Te elementy i jakości przenikają sztukę wychowania w
codziennej praktyce. Przenikają i kształtują ją z
artystyczną lekkością i w atmosferze entuzjazmu.
Jak mówi J.W. Goethe "To tylko prawdą jest, co płodne"
Stawianie celów jest stosunkowo łatwe.
Prawidłowe
rozpoznanie czym są powyższe wartości i jasne ich sformułowanie
jest już trudniejsze.
Jeszcze trudniejsze staje się wskazanie,
jak te cele wychowania chce się osiągnąć w
praktyce.
Najtrudniejsza staje się codzienna praktyka; dobra
metoda rozwoju tych zdolności u dzieci w procesie kształcenia.
My zdajemy sobie z tego sprawę.
Sztuka wychowania świadomie
stawia cele i prowadzi do zastosowania ich w praktyce.
Każdy
nauczyciel posługując się tymi samymi zdolnościami, kreatywnością
i twórczą wyobraźnią, na bazie swych specjalistycznych
kompetencji (które ciągle rozwija), tworzy autorski program z
określonym celem.
I na tę wyprawę zaprasza uczniów.