Rudolf Steiner i antropozofia
Twórcą pedagogiki
waldorfskiej jest Rudolf Steiner (1861-1925), austriacki filozof,
pedagog, działacz społeczny. Swoją myśl filozoficzną obejmującą
radykalnie nowe spojrzenie na człowieka, jego rozwój, możliwości
poznawcze, współczesną kulturę, naukę, życie społeczne, a także na
genezę i ewolucję całego kosmosu, nazwał Rudolf Steiner ‘antropozofią’,
co w dosłownym przekładzie oznacza ‘mądrość człowieka’ (z jęz. greckiego
‘anthropos’ = człowiek; ‘sophia’ = ‘mądrość’). Chodzi tu jednak o taką
mądrość, która jest zarazem świadomością własnego człowieczeństwa, to
znaczy, czuje się odpowiedzialna za los innych ludzi, gotowa do
konkretnych inicjatyw i działań w praktycznym życiu.
W wieku
dwudziestym, zwłaszcza w krajach europejskich i w USA, impulsy
reformatorskie antropozofii przyniosły znaczące i trwałe owoce, widoczne
obecnie w najrozmaitszych dziedzinach życia, takich jak: pedagogika
(waldorfska), medycyna (holistyczna), rolnictwo (biodynamiczne),
ekonomia, sztuka, architektura. Na całym świecie funkcjonują szkoły i
przedszkola waldorfskie, ośrodki pedagogiki leczniczej (m. in. typu
‘Camphill’), antropozoficzne akademie, kliniki medyczne, instytuty
badawcze, terapeutica, instytuty farmaceutyczne produkujące leki
homeopatyczne (firmy: ‘Weleda’ i ‘Wala’), oficyny wydawnicze,
antropozoficzne banki, przedsiębiorstwa produkcyjne i wreszcie sieci
sklepów detalicznych sprzedających biodynamiczne produkty żywnościowe
oznaczone jakością ‘Demeter’. Impulsy płynące pierwotnie z antropozofii
(mimo że ich źródła nie są ogółowi znane), stały się obecnie w krajach
takich jak: Niemcy, Szwajcaria, Austria, Holandia, kraje skandynawskie
czy USA dostrzegalnymi składnikami życia społecznego. Dokonał się tu
proces całkowitej integracji społecznej i kulturowej.
Pedagogika waldorfska
Pedagogikę
waldorfską zalicza się zwykle do nurtu tzw. „pedagogiki reformy”, to
znaczy do pedagogicznych dążeń reformatorskich z początków dwudziestego
wieku i wymienia wraz z innymi kierunkami tzw. ‘Nowego Wychowania’, z
myślą pedagogiczną Marii Montessori, Celestyna Freineta czy Petera
Petersona. Jest rzeczą interesującą, że szkoły waldorfskie być może
najwyraźniej ze wszystkich wymienionych wyżej typów szkół, zachowały
centralne motywy towarzyszące okresowi powstawania, a więc: ideały
wychowania wychodzącego od podmiotowości dziecka, wychowania przez
sztukę dzięki ćwiczeniom w pracy artystycznej, w praktycznych
umiejętnościach manualnych, wspólne kultywowanie kreatywności oraz
indywidualnej inicjatywy, jak również troski o dobrą jakość i bogactwo
wrażeń zmysłowych powstających u dziecka dzięki zabawkom z naturalnych
materiałów, jak również dzięki pięknemu wystrojowi wnętrz oraz
intensywnemu przeżywaniu przyrody.
Zwraca również uwagę fakt niezwykle bujnego rozkwitu i liczebnego wzrostu ośrodków pedagogiki waldorfskiej na całym świecie.
Pierwsza
szkoła waldorfska, działająca w oparciu o myśl pedagogiczną Rudolfa
Steinera, powstała w roku 1919 w Stuttgarcie, czyli już blisko sto lat
temu. Obecnie jest na świecie ponad tysiąc szkół tego typu i około
tysiąc siedemset przedszkoli. Szkół i przedszkoli stosujących wybrane
elementy takiej pedagogiki statystyki nie obejmują. Jest ich
prawdopodobnie znacznie więcej niż w grupie wymienionej wyżej. Placówki
pedagogiki waldorfskiej istnieją na wszystkich kontynentach, funkcjonują
w najrozmaitszych kulturach i środowiskach społecznych: od elitarnych
prywatnych szkół w USA, Anglii czy Francji, do szkół dla dzieci z rodzin
najbiedniejszych ze slumsów miast Republiki Afryki Południowej, Indii,
Nepalu czy krajów Ameryki Południowej.
Tych z Państwa, którzy
chcieliby się zapoznać z codzienną pracą współczesnych pedagogów
waldorfskich z dziećmi należącymi do odmiennych kultur, do innych ras,
dziećmi żyjących w najbiedniejszych zakątkach globu ziemskiego, w
krajach dotkniętych wojną lub innymi kataklizmami, zapraszamy na stronę
internetową: www.freunde-waldorf.de (homepage der Freunde der
Erziehungskunst Rudolf Steiners).
Gdzie szukać przyczyn niezwykłej witalności i atrakcyjności tej już blisko stuletniej pedagogiki?
Otóż
prawdopodobnie jedną z najistotniejszych tajemnic sukcesu modelu
waldorfskiego jest jego otwartość. Wbrew rozpowszechnionym opiniom,
pedagogika waldorfska nie jest zamkniętym systemem twierdzeń
teoretycznych. Po stu latach istnienia i funkcjonowania w
najrozmaitszych kulturach i grupach społecznych widać może jeszcze
wyraźniej niż dwadzieścia-trzydzieści lat temu, że nowatorskie, a przy
tym rzeczywiście ‘dobrze zakorzenione’ w miejscowych warunkach
inicjatywy szkolne i przedszkolne, rozwijają się jedynie wtedy, gdy
kierują nimi ludzie samodzielni, myślący kreatywnie, a zarazem
praktycznie; nauczyciele i rodzice, którzy rozpoczynają nie od teorii,
lecz od zrozumienia potrzeb i oczekiwań konkretnej grupy ludzi w danym
miejscu i czasie. To znaczy wtedy właśnie, gdy traktuje się pedagogikę
waldorfską jako ‘układ otwarty’, jako niezwykle bogate, wszechstronne
instrumentarium wiedzy o człowieku, o prawach rozwoju dziecka.
Gdy
sięgniemy do bieżących publikacji książkowych i czasopism poświęconych
powszechnie praktykowanym metodom pedagogiki przedszkolnej oraz
wczesnoszkolnej, zauważymy, że oprócz licznych prac opisujących z jednej
strony katastrofalne skutki tendencji do ‘chronicznego reformowania’
szkolnictwa (zwłaszcza polskiego), uderzająco wiele miejsca zajmują
rozmaite ‘scenariusze’, czyli pomysły konkretnych zajęć z dziećmi.
Rozpiętość tematyczna takich scenariuszy jest niemal nieograniczona:
poczynając od prezentacji wciąż nowych, wciąż innych metod nauczania
rachunków oraz języka ojczystego, poprzez pomysły na poznawanie przyrody
bez potrzeby wychodzenia z lokalu lub wykoncypowane przed komputerem
zabawy i testy sprawnościowe, aż po scenariusze pouczające, jak rozwijać
(każdy z osobna!) narządy zmysłowe.
W zestawieniu z powyższym
waldorfski program nauczania i wychowania przedstawia się jak jeden
globalny scenariusz wspomagający w sposób spójny i integralny zarówno
rozwój intelektualny, jak też sferę wolitywną, dojrzewanie emocjonalne, a
wraz z nim kształtujący wybitne kompetencje prospołeczne. ‘Scenariusz
waldorfski’ po stu latach istnienia nie tylko znakomicie sprawdza się w
praktyce pedagogicznej, lecz również znajduje potwierdzenie swej
słuszności i ponadczasowej uniwersalności w wynikach nowszych badań
psychologicznych i neurobiologicznych.
Oczywiste jest poza tym jedno:
żaden z kierunków pedagogicznego ruchu reform nie ugruntował swej
praktyki tak szczegółowo i w tak oryginalny sposób w fizjologii i
psychologii, jak uczyniła to pedagogika waldorfska. Ze steinerowskiej
nauki o „czterech członach istoty ludzkiej” nawiązującej do
arystotelesowskiej nauki o duszy oraz do takich pojęć jak anima
vegetativa i anima sensitiva, pedagogika waldorfska wyciąga wnioski o
konieczności dostosowania nauczania do etapu rozwojowego, na którym się
dziecko znajduje i odnosi się krytycznie do niektórych reform programu
nauczania obniżających wiek rozpoczynania nauki szkolnej.
Psychologia
rozwojowa szkoły waldorfskiej jest zgodna w wielu punktach z nauką o
fazach rozwojowych u dziecka w psychologii Jeana Piageta, nie przejmuje
jednak piagetowskiej jednostronnie kognitywnej orientacji.
Kolejnym
centralnym motywem antropologii pedagogicznej szkoły waldorfskiej jest
niezwykle istotna myśl Steinera o trójdzielności ludzkiego organizmu, w
którym można wyróżnić duchowe, psychiczne i cielesne systemy funkcji.
Stanowi ona teoretyczny fundament dla artystycznych i
warsztatowo-praktycznych elementów waldorfskiego programu nauczania.
Myśl ta umożliwia, jak to ze szczególną wyrazistością ukazał Christian
Rittelmeyer, obejrzenie w nowym świetle wyników badań
chronobiologicznych ostatnich lat, dotyczących procesów rytmicznych
zachodzących w ciele oraz w duszy, a które współczesne szkolnictwo do
tej pory całkowicie zaniedbało.
Od kilku lat szczególne
zainteresowanie wzbudza steinerowska nauka o zmysłach, wraz z jej
pedagogicznymi konsekwencjami dotyczącymi korzystania z mediów. Są one
zaskakująco zbieżne z wynikami nowych badań funkcji mózgowych i systemu
nerwowego.
Pedagogikę waldorfską z jej uniwersalną, wypróbowaną przez
wiele pokoleń uczniów steinerowską wiedzą o prawach rozwoju człowieka i
dobrze ugruntowanym w niej programem nauczania, można zatem z pewnością
uznać za pedagogikę przyszłości, mogącą stanowić istotną przeciwwagę
wobec zagrożeń, na jakie narażony jest obecnie okres dzieciństwa.
Poniżej jeszcze kilka wybranych cech charakterystycznych waldorfskiej praktyki przedszkolnej i szkolnej:
-
Każdego, kto po raz pierwszy przekracza progi waldorfskiego przedszkola
lub szkoły, uderza już sam niezwykły wygląd sal i klas. Meble są
dobrane starannie, z wielką troską o estetykę, cały wystrój wnętrz
promieniuje domową przytulnością i wesołością, zdaje się sprzyjać
dziecku i osłaniać je. Wszystko, na czym zatrzymuje się wzrok, jest
wykonane z naturalnych materiałów. Szczególnym pięknem i oryginalnością
odznaczają się zabawki. Są one możliwie proste, wielofunkcyjne, a zatem
otwarte na wszystko, co w danej chwili podsunie dziecięca fantazja.
Wiele zabawek i sprzętów to rękodzieła wykonane przez nauczycielki i
nauczycieli, a także przez entuzjastycznych, zaangażowanych rodziców.
-
W przedszkolu stymuluje się swobodną, spontaniczną zabawę podejmowaną z
inicjatywy dziecka (a nie osoby dorosłej), z drugiej zaś strony,
nadaje się wspólnie spędzonym godzinom bardzo wyraźną, przejrzystą
strukturę. Każdy dzień ma określony rytm. Oznacza to, że po zajęciach
wymagających spokoju i koncentracji następuje zawsze czas swobodnej
zabawy. Ową naprzemienność zajęć różnego typu określa się w pedagogice
waldorfskiej jako zasadę „wdechu i wydechu”. Stały rytm ma również
przedszkolny tydzień, bo oprócz zajęć powtarzanych codziennie, są też
takie, które powtarza się co tydzień (np. w poniedziałek malowanie, w
czwartek zajęcia ruchowe eurytmii lub teatrzyk lalek, a w piątek być
może własnoręczne pieczenie bułeczek). Rytm roku wyznaczają przede
wszystkim pory roku, lecz w obrębie każdej z nich można wyróżnić
rozmaite tzw. święta doroczne, w których tradycja kościelna splata się z
prastarą ludową tradycją agrarną. W waldorfskim przedszkolu (a także w
początkowych klasach nauki szkolnej) obchodzi się takie święta bardzo
uroczyście, nadaje się im stałą, odpowiadającą wiekowi dzieci formę i
poprzedza kilkutygodniowym, obfitującym w zabawy, piosenki oraz prace
dekoracyjne okresem przygotowawczym. Cała ta stała rytmiczna struktura
zajęć powtarzających się każdego dnia, co tydzień lub co rok nie tylko
skutecznie wspomaga u małych dzieci orientację w czasie, lecz staje się
także źródłem wielkiej radości i przeżyć tak głębokich, że pamięta się
je i wspomina ze wzruszeniem przez całe życie. Ogromnie ważne są w
waldorfskim przedszkolu i szkole takie zajęcia jak: sztuka żywego słowa,
eurytmia, śpiew, zabawy ruchowe oraz gra na instrumentach. Osoby
zainteresowane tematyką wychowania i nauczania w pierwszych latach życia
odsyłamy do publikacji tematycznych.
- Główną rolę w waldorfskiej
szkole podstawowej odgrywają nauczyciele wychowawcy. Każdy z nich
prowadzi jedną klasę przez wiele lat: od klasy pierwszej do klasy
szóstej (w niektórych krajach nawet od pierwszej do ósmej klasy
włącznie). To on naucza każdego dnia w swojej klasie większości
przedmiotów podczas tak zwanej lekcji głównej. Dzięki wieloletniemu
nauczaniu i wychowywaniu tej samej grupy uczniów, wytwarzają się
obustronne więzi przyjaźni i zaufania, co skutecznie wspiera rozwój
dzieci. Nauczyciel waldorfski unika poza tym ryzyka popadnięcia w rutynę
zawodową i mechanicznego powtarzania materiału w kolejnych klasach. W
wyższych klasach szkoły podstawowej rola wychowcy stopniowo się
zmniejsza, (zależy to zresztą zawsze od możliwości danego wychowcy), w
klasach szkoły średniej każdego z przedmiotów naucza inny nauczyciel:
specjalista w zakresie danego przedmiotu.
- Nauczanie głównych
przedmiotów odbywa się systemem tak zwanych cykli tematycznych, z
których każdy trwa trzy do czterech tygodni. Pozwala to dzieciom lepiej
koncentrować się na opracowywanym materiale. Oznacza to w praktyce, że
dzień nauki rozpoczyna tak zwana lekcja główna, która trwa około
półtorej godziny. Lekcja główna składa się z różnorodnych części, które
razem równomiernie stymulują „głowę, serce i ręce”.
- W każdym
procesie uczenia się powinny być zaangażowane wszystkie siły wewnętrzne,
a więc nie tylko intelekt, lecz także siły uczucia i woli. Każdy z nas,
nie tylko dziecko, lecz również ucząca się osoba dorosła, powinien
widzieć i rozumieć związek między tym, czego się uczy, a sprawami i
rzeczami poza budynkiem szkolnym, sprawami, które są dla niej ważne.
Przeżycie związku między tym, czego się uczymy, a całą resztą życia jest
rozgrzewającym serce przeżyciem całościowości i sensowności świata,
przeżyciem, które cieszy i motywuje do działania. Stymulowanie
całościowych procesów poznawania świata jest motywem przewodnim na
wszystkich szczeblach nauczania w szkołach waldorfskich. Znajduje to
praktyczne zastosowanie w metodach nauczania poszczególnych przedmiotów,
a także w nawiązywaniu tematów lekcji jednego przedmiotu do lekcji
innych przedmiotów. Także i pod tym względem ukazuje się wyraźnie
ważność roli nauczyciela wychowawcy.
- Celem edukacji w szkole
waldorfskiej jest pełny rozwój osobowości dziecka, to znaczy równomierne
wspieranie nie tylko sfery kognitywnej, lecz również wolitywnej, a
także pełny rozwój emocjonalno-społeczny. Odzwierciedla się to w bardzo
bogatej palecie zajęć artystycznych, w czynnie uprawianych formach
ekspresji muzycznej, teatralnej, a także w podejmowanych przez wszystkie
lata nauki w szkole projektach pozaszkolnych uczących dzieci tolerancji
i respektu, zainteresowania innymi ludźmi; jednym słowem uczące
zaangażowania w problemy otaczającego świata.
- Wolna Szkoła
Waldorfska jest jednym z owoców steinerowskiej koncepcji trójczłonowości
organizmu społecznego. Jako instytucja reprezentująca dziedzinę
‘wolnego życia duchowego’, szkoła ta walczy od samego początku swego
istnienia o ‘niepodległość’, to znaczy o niezawisłość ekonomiczną oraz o
niezależność od ustaw i dyrektyw władz oświatowych. Jest to oczywiście
we współczesnych społeczeństwach ideał niezmiernie trudny do choćby
tylko częściowego urzeczywistnienia, lecz zarazem jedna z
najważniejszych myśli w całej idei pedagogicznej Rudolfa Steinera, o
którą warto toczyć nawet najcięższe boje. W naszych czasach – i właśnie
szczególnie w Polsce – idea ta nie utraciła nic a nic ze swej
aktualności. Wręcz przeciwnie (chciałoby się w tym miejscu powiedzieć:
niestety), uzyskała aktualność wręcz palącą.
przedruk ze strony ZSWiP
Barbara Kowalewska